I po strachu, ale boli...
Komentarze: 2
NO, juz sobie powiercili w nozce i znow sobie posiedze w domku bo chodzic to ja za bardzo teraz nie moge, ale mamuska mi obiecala pifko i fajeczki, bo powiedzialem ze pojade do siebie, bo u nich nie moge nawet wypic pifka a o paleniu to juz nawet nie ma mowy, to ona ze dzisiaj jest odpust... MAM ZAJEBISTA STARUSZKE!!! choc nieraz mnie wkurwia, traktuje mnie tak jakbym byl od niej zalezny, jak male dziecko, a przeciez to byl jeden (ale mniej wazny) z powodow mojej wyprowadzki z domu rodzinnego... dopiero jak sie jej postawie, nie przychodze przez pare dni to ona dopiero zaczyna kumac, ze jak bym chcial to jestem samowystarczalny... moze nie zylbym na tym poziomie (mowie o cieplych obiadkach, etc) ale dawalbym sobie rade, juz to nieraz udawadnialem. Lubie udawadniac pieprzonym skurwysyna ze ja to ja, i nikt wiecej, to ze ojciec ma kupe siana (niegadam z chujem od 2 lat) to nie znaczy ze to od niego mam wlasne mieszkanie, sam na nie wyrobilem u brata, ktory mi je dal, sam sobie (no kumpel mi pomogl, ale nie stary) zalatwilem prace, sam sobie juz trzeci raz zdaje na studia, wciaz szukam, ale tak na prawde wiem co chce robic...
Dokladnie jak gdzies czytalem, KURWA, CHCE MI SIE WYC, CHCE MI SIE WYC!!!!! raczusie mi sie trzesa, z tego wszystkiegoto juz nawet niewiem co mialem pisac... ale to niewazne, chuj w dupe wszystkim onkologa i w oko tez bo pewnie niektorzy to pedaly...
A wiesz Czajna? tak sobie nieraz mysle zeby wyjsc na ulice i wpierdolic paru dupkom, ale za maly na tych chuji jestem, a z kumplami to wyglada zenujaca.... A co do najlepszych uwag w dzienniczkach to mam lepsza, sluchaj (tzn. czytaj):
Do pewnej klasy chodzila pewna (przepraszam Cie ale chyba jest was wiecej w polsce?) dziewczyna nazwiskiem KOT. No i na lekcji historii, bardzo chcialo jej sie do sracza, ale kutas historyk niechcial jej pozwolic, wiec po paru minutach oczekiwania, nie moglo dziewcze wytrzymac i po lawkach wyskoczyla do dzwi klasy (siedziala w dlugim rzedzie lawek wiec najdluzej by jej zajelo wytarganie sie z tego). No i pedal od historii wpisal jej uwage: "KOT W BUTACH CHODZI PO LAWKACH"... przebijesz ta uwage, stawiam browarka... jak nie przebijesz to ty stawiasz - pijam Żywca.'
Co do R., znam ja na tyle, zeby moc powiedziec, ze jakby czegos odemnie oczekiwala to by mi to dala do zrozumienia, a jedyne co rozumiem to to, ze ona niechce sie ze mna nawet widziec... :"...a bylo tak cudownie i moglo wiecznie trwac...".
Mam ochote na kaczke... taka dobrze wypieczona, polana pifkiem, albo mam ochote poplywac zaglowka, najchetniej powisiec na trapezie, przy wietrzyku takim ok 4-5, zeby bylo po co wisiec... ojojojoj, "...nie nie nie nie nie nie nie nie, te czasy juz, nie powtorza sie..." oks. papa.
Dodaj komentarz